czwartek, 18 maja 2017

Po turnusie...

Jesteśmy i żyjemy:) tylko Julia była non stop chora i kiedy tylko chciałam coś napisać, ona pisała ze mną :))) lub to co potrafi najlepiej- zamykała laptopa :), nie da sie tego przeskoczyć, bo uwagi wymaga na STO PROCENT :). 
Co u nas ? Otóż, jesteśmy już po turnusie. Julka ciężko pracowała, naprawdę ciężko, ale była bardzo dzielna; poleciało kilka łez, ale było warto i jeszcze raz DZIĘKUJĘ tym, którzy nam pomogli w tym wyjeździe.
Zajęć tzw. pakietowych było sporo i choć wybrałam jej zajęcia z psami czy końmi to Julka...Zakochała się w alpakach i naprawdę świetnie radziła sobie trzymając jedną z nich na smyczy :). Oto dowód:)


Miejsce a więc Małe Gacno jest ciche, urokliwe:) Ludzie, którzy tam pracują, myślę tu nie tylko o rehabilitantach i terapeutach, byli przemili :). 
Muszę przyznać, choć wcześniej nie przypuszczałam, że w takim miejscu jest to możliwe, bardzo odpoczęłam psychicznie...Spędziłam czas gdzie nikt nie patrzył na Julkę inaczej, z tzw. politowaniem nad nią i nade mną, każdy był tam z chorym dzieckiem, wnukiem, rodzicem czy rodzeństwem i rozumieliśmy się bez słów. Julka po skończonych zajęciach spędzała codziennie czas w towarzystwie swojej, chyba mogę tak powiedzieć, przyjaciółki :). Dziewczynki wylegiwały się razem w basenie z piłkami i ciągle się przytulały, dawały sobie buziaki, aby chyba wciąż utwierdzać siebie i innych w przekonaniu jak bardzo się lubią :) 
Odpowiadając na pytania niektórych...Nie, niestety jeden taki turnus nie poprawił znacząco stanu Julki, ale wiem, że tak jak tam, powinna cały czas, wyglądać terapia Julci. Dostałam mnóstwo wskazówek od terapeutów i rehabilitantów musimy wpleść to w nasz stały harmonogram pracy domowej...O ile Julka mi na to pozwoli - praca z rodzicem to nie to samo co praca z terapeutą :). 
Wstępnie mamy termin na październik na kolejny turnus, ale ten wyjazd jest pod dużym znakiem zapytania. Poniżej kilka fotek z pracy Julki na turnusie :)



Ewelina

2 komentarze:

  1. To widać... bardzo wyraznie widać na każdym zdjęciu ile pracy to wszystko Was kosztuje i jak jest silna. Obie jesteście! 💜💜💜
    Wspaniały uśmiech, musi się udać ten pazdziernik no i pytanie podstawowe - kupujemy Jej alpaka???? 😁

    OdpowiedzUsuń
  2. Cicho wierzę, że jeszcze tam pojedzie :). Alpaki sprawiły jej tyle radości :)

    OdpowiedzUsuń