piątek, 30 grudnia 2016

WIEMY, że nic nie wiemy

Po bardzo długim, wieloletnim oczekiwaniu (tzn wykonując naście różnych badań) otrzymaliśmy nasz "wyrok". Chciałoby się rzec "yes, yes, yes", niestety nie tym razem:(. Diagnoza padła pod koniec listopada 2016 r. - mutacja genu KCNB1... Ja która tyle czytałam, tłumaczyłam, oglądałam... no cóż nic z tego nie zrozumiałam... Zrozumieć nie mogłam bo informacji jest tak niewiele. Genetycy wiedzą, że jest to rzadka, ba...ULTRARZADKA ZMIANA a Julka, no cóż, wiedziałam, że jest wyjątkowa, ale w tym momencie z taką zmianą jest jedyna na świecie. Wiemy, że nasz "kacyk" (czyli gen KCNB1) jest odpowiedzialny za uszkodzenie kanalika związanego z przewodzeniem potasu, fachowo - Julka ma kanałopatię neuronalną, dodatkowo gen jest powiązany z występowaniem padaczki a więc najprawdopodobniej padaczka Julki jest o podłożu genetycznym.