czwartek, 30 listopada 2017

Andrzejkowy level up

Były plany lania wosku i inne zabawy andrzejkowe dokładnie tak jak rok temu, mieliśmy się świetnie bawić. Zamiast tego zaczęliśmy oswajać się z koncentratorem tlenu. Weszliśmy na poziom wyżej, jeśli chodzi o padaczkę. Napady z sinieniem, a więc w dosłownym tego słowa znaczeniu ratowanie Julki. Ostatni miesiąc był dla niej trudny, duża ilość napadów, w tym nowość ww. sinienie. Zaczęliśmy myśleć o koncentratorze tlenu, ale wciąż nam się wydawało, że u nas nie jest aż tak źle, że zawsze mamy wlewkę i damy radę a poza tym napad z sinieniem był jeden. Tak myśleliśmy do wczoraj. To był splot dziwnych wydarzeń...